List do Gosi

W śmietniku niepotrzebnych znaczeń
Nic nie mówiących słów szelestem
Jakże mam Tobie wytłumaczyć,
Kim dla mnie jesteś?

Wstałem dziś z łóżka, jak co rano.
Zjadłem, umyłem się, napaliłem...
Znów bliżej śmierci o zmarnowaną
Pustą godzinę.

A potem praca: Gdzieś dzwoniłem,
Później komputer – coś napisałem,
I parę groszy znów zarobiłem,
Parę wydałem.

Nie wiem. Być może ten wydatek
To szybka, łatwa płatna miłość.
Pusta, bom widział na ostatek,
Że Cię nie było.

A potem znowu nic się nie działo,
Przeminął godzin smutnych szereg,
Może czytałem coś, może spałem
Nad komputerem.

Aż – po północy dobrze już było –
Telefon dzwonił. Do ręki wziąłem,
Twój głos w słuchawcem usłyszał miła...
I żyć zacząłem.

I znów kolejny nadejdzie ranek,
Do głupich zajęć wrócę od nowa,
Znowu przede mną doba czekania,
Kwadrans rozmowy.

Rano, na próżno będę, jak co dzień,
Głowił się, jakim, czym Ty się stałaś
Dla mnie, przekazać mogę Ci słowem,
Żebyś wiedziała.

autor

jastrz

Napisany: 2019-01-28 Dodano: 2019-01-28 01:54:36

Ten wiersz przeczytano 921 razy

Oddanych głosów: 23

Rodzaj Rymowany Klimat Refleksyjny Tematyka Miłość

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie