Litość dzieci
Jaka jest szkoda, niech każdy wierzy,
kiedy na stole karp świeży leży.
Jeszcze się rusza, cmoka, chce coś,
żeby zlitował się nad nim ktoś.
Jeszcze jest żywy i się nie smaży,
wrócić do stawu z powrotem marzy.
Może zlituje się ktoś nad losem
karpia co liczy już parę wiosen.
Wiem, że Wigilia, lecz karpia szkoda
(mówi do mamy dziecina młoda).
Nie mają również nasi sąsiedzi,
nam też wystarczy kilogram śledzi.
O litość proszą matkę dzieciaki,
zobacz! On daje życia oznaki.
Daruj prosimy jednej potrawie,
karp dzięki dzieciom znalazł się w
stawie.
Wszystkim życzę zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w gronie rodzinnym oraz szczęśliwego 2015 roku.
Komentarze (32)
Dobra refleksja...przecież karp też może przeżyć te
święta:)
Radosnych Świąt:)
Jak miło o dobrych dzieciach posłuchać:)
Spokojnych i radosnych życzę!