Lody u Pani Borkowskiej
Pierwsze lody po wojnie.
Już z daleka się czuje, jak w powietrzu
faluje
zapach wanilii lodzianej,
bo u pani Borkowskiej, tu w tym maleńkim
kiosku
od rana się lody sprzedaje.
Dzieci się dowiedziały i obległy kiosk
cały.
W małych rączkach złotówka świeci.
Zapach - mówią zwyczaje, malcom postać nie
daje.
Lody! Lody! Zapraszam dzieci!
Trudno czekać przy kiosku, w środku pani
Borkowska,
bo wanilia już nosem rządzi.
Ach ten zapach legenda poprowadził w
obłędy.
Po ulicach miasta już błądzi.
Porcja lodu niewielka, siadła na dwóch
wafelkach,
trafiła do rączki maluszka.
Potem słodkie lizanie i paluszków ssysanie
i lodzik popłynął do brzuszka.
Stała z boku dziewczynka, taka biedna
chudzinka,
też lodzika skosztować chciała.
- Chodź dziecinko, kochanie. Zaraz loda
dostaniesz.
-/Z Komorowa, ojca nie miała/
- Och, te lody kochane, kiedyś pracę
dostanę
to zakupię calutką beczkę.
/Dzieci śniły nocami, za smacznymi
lodami/,
a dzisiaj poproszę gałeczkę.
Komentarze (43)
Ślicznie.
Może dlatego, że post... ;-)
Pozdrawiam
a dziś - lody w pięknych pucharach
dla małych i starych...
pod dostatkiem i kremu, i dżemu.
Uroczo.
Pozdrawiam:)
Serdeczne podziękowanie za komentarze. Miło jest
wspomnieć takiego lodzika, co aż ślinkę trzeba
połykać. Dzieciom nie przetłumaczył, że potrzeba
pięniędzy na chleb, jak za rogiem z lodami sklep.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Piękne radosne wspomnienia i bardzo melodyjny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ja to jestem taki łakomy a i na smutki pomagają ;)
Pozdrowionka
Ładne wspomnienia ze smakiem lodów waniliowych, też je
lubię,
podobnie jak i orzechowe, to moje ulubione, no i
śmietankowe:)
Pozdrawiam Broniu serdecznie:)
Witaj,
że też nie daje się Nobla za wynalazki takie
jak lody...
Uśmiech, pozdrowienia /+/
Słodkie, radosne i piękne wspomnienia. Pozdrawiam
Broniu :)
Witaj Broniu, też pamiętam takie waniliowe lody za
złotówkę...ale jak smakowały...nigdy i nigdzie już
takich nie spotkałam. Serdeczności, dużo zdrówka :)
Pisze dla swojego miasteczka takie wspomnieniowe
wiersze. Zaraz po wojnie. Między innymi lody się
załapały. Serdecznie dziękuję za miłe komentarze.
Słodkie wspomnienia w tym rytmicznym wierszu - też
pamiętam tamte lody w wafelku :-)
pozdrawiam serdecznie;-)
Śliczny :-) Jak fajnie się czyta takie wierszowane
wspomnienia... Od razu cieplej na duszy i sercu :-)
Pozdrawiam serdecznie :-) :-)
najlepsze lody na odpustach bywały, potem weszły na
patyku Bambino... pozdrowionka Broniu :)
Serdecznie dziękuję za miłe komentarze. Kino i lody ,
to atrakcja dla dzieci latem. Starszych też kusiło.
Nic innego nie było, to dobre, to co było. Pozdrawiam.