lubię
lubię tak
leżeć i parzeć w niebo.
doszukiwać się określonych kształtów w
kłębowisku białych chmur.
czuć ciepło dotyku dłoni słońca.
nasycać się pięknem otaczającego świata,
napawać się każdym milimentrem cudu jego
stworzenia.
dawać upust myślom, które wolne mogą
galopować w świat.
marzyć, wspominać, leniuchować.
czuć się bezpiecznie pośród zielonych traw.
tęsknić za tobą, a zarazem odczuwać komfort
samotności.
duszą latać wraz z ptakami, tam wysoko,
wysoko na niebie.
odpoczywać w ciszy skrzypiec świerszczy,
doszukiwać się muzyki w szeleście liści na
drzewach.
czuć delikaną woń kwiatów w około i
łagodne muśnięcia wiatru.
i wciąż dziwić się
ile jeszcze mogę odkryć chwil zapomnienia w
rozkoszy zapatrzenia się w niebo.
Komentarze (2)
Każde spojrzenie to nowe odkrycie.....do nieba tak
daleko, do szczęścia tak blisko :)
Wyczuwam tu nastrój sentymentalnej zadumy...Pięknie
jest leżec w cieniu owocowych drzew, patrzec w niebo
i nie myślec o niczym, a jednak snuc długie wywody
myślowe...Ładny wiersz.