LUBIĘ...p
lubię deszcz w obcym mieście nad ranem
kiedy budzi mnie szelest firanek
krople wody tańczące na zaspanych
chodnikach
światło latarń na świt napotyka
lubię cienie kwitnące na ścianach
kiedy brzask je leniwie pochłania
gdy owijam się jeszcze snu
prześcieradłem
nim dzień nowy mi go wykradnie
wrzesień 2006
autor
geddeon39
Dodano: 2006-11-10 12:29:40
Ten wiersz przeczytano 1177 razy
Oddanych głosów: 138
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
fajny i faktycznie ciepły