Ludzie dobrzy
Pośrodku placu stoi dziewczynka mała
gdzieś rodziców zapodziała
zimno i mroźno na dworze
ludzie przechodzą nikt nie pomoże
dziewczynka stoi nóżkami przebiera
nikt uwagi nie zwraca…..przykro
chole…
nie znalazła się na placu bo tego
chciała
rodziców zapodziała
łzy na jej twarzy w sopelki się zmieniły
ludzie przechodząc nie widzą dzieciny
stała tak długo aż skostniała
przechodnie nie zauważyli jej martwego
ciała
Komentarze (4)
Wiersz ma wymowę, bardzo dobry temat poruszony.
Pozdrawiam
Ciekawa treść. Warto się czasami zastanowić nad ludzką
obojętnością. Pozdrawiam:)
Obojętność może zabić...
Przewrotność tytułu ma swoje uzasadnienie, a w ludzi
i dobro trzeba wierzyć-pozdrawiam.