Lutopad
Luty, co jest z mrozu znany
Zwykle w biały płaszcz odziany,
Roku tego mało srogi.
Za to chlapa… mokre nogi.
Humor też jest nieciekawy.
Wszyscy śpiący…(zapach kawy)
Siedzieć tylko przy stoliku
Nogi trzymać przy grzejniku.
W oknie zaś obraz szarości...
Przyjąć gości? Czy pójść w gości?
Oj! Ja dzisiaj nie wychodzę,
Nogi grzeję, a tak schłodzę!
Piszę wiersze z tej przyczyny,
Przez jesienny urok ZIMY!
Komentarze (4)
witaj, fajny wiersz, niby luty a jak listopad.
u nas brak śniegu, zielono, 7stopni na plusie.
pewnie nie na długo, ale skojarzenia jesienne są.
wiersz dobrze napisany.
pozdrawiam.
Podoba mi się tytuł, nachodzą mnie kolejne skojarzenia
typu "lód opadł" Brawo. Cały wiersz z przyjemnością
przeczytałam.
"Lutopad" to neologizm? Oryginalny.Zgadzam się z tym
pisaniem wierszy przez urok ZIMY,która przypomina inne
pory roku. Też tak mam.Pozdrawiam@
ładne wiersze wychodzą z uroku braku zimy ...ja go
odebrałam jako wesoły ....wraca zima do nas
...pozdrawiam ciepło