Łza
do tego wiersza powstała piękna piosenka
Mamo po Twojej twarzy
spływa łza
dlaczego płaczesz
Synu, ujrzałam twoją przyszłość,
nie była różowa,
była czarna
nie płacz ,Mamo
wyjdę z tego dna,
Mocno stanę na nogach,
inaczej spojrzę na życie
uczeszę włosy, umyje twarz,
i nie będzie mi nic złego
pójdę w świat zdobywać góry,
będą pływać wśród raf
ale wrócę do domu
tam gdzie stoi nasz dom
wśród drzew jaśminu
Mamo przede mną jest
długa droga, która wciąż się kurzy
ciężko mi już iść, a mam
jeszcze tyle gór i rzek,
które muszę przejść.
Mamo nie mam już sił
Twoje oczy prowadzą mnie
wiem, że czekasz
na progu domu
tylko dziś nie wiem
czy wrócę, bo jestem
sam wśród ludzi
zgubiłem się, mamo,
Komentarze (19)
zakręciła mi się łezka w oku
Dla ludzi, może jesteś nikim, ale dla Matki, jesteś
tym jedynym.
W świecie jesteś obcy, czy warto być tam, gdzie nas
nie chcą?
Niech peel wraca, Matka wciąż czeka.
Pozdrawiam.
Wśród ludzi zagubiony; przy mamie się
odnajdziesz...wróć; pozdrawiam.
Ładnie przekazana troska mamy , która martwi się o
dziecko całe życie .
Pozdrawiam serdecznie :)
"zgubiłem się, mamo"
Ciężko żyć w ciągłym zagubieniu. Lepiej się odnaleźć,
może przez modlitwę. Pozdrawiam.
Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam Sarek.
MATCZYNA MIŁOŚĆ
bardzo mi się podoba Twój wiersz
miłość matki jest bezgraniczna. poczułem Twój wiersz
do głębi.
serdeczności, pozdrawiam :)
piękny wzruszający wiersz - tylko matka wierzy i ufa
dziecku :-)
pozdrawiam
To jest właśnie matka, taka ona jest. Bardzo ładny,
tkliwy wiersz. Pozdrawiam Sarek. Miłego dnia.
Matka sercem czuje...łza po jej policzku spływa, gdy
widzi drogę, jaką dziecię obrało...pozdrawiam
serdecznie, miłej niedzieli
Czasami łatwo się zgubić... Pozdrawiam serdecznie +++
Wiersz skojarzył mi się z przypowieścią biblijną.
Dobry przekaz. Pozdrawiam
Podoba mi sie ten ciepły dialog. Msz przydałaby się
mała korekta interpunkcji
"Mamo, po Twojej twarzy
spływa łza,
dlaczego płaczesz?
- Synu, ujrzałam twoją przyszłość,
nie była różowa,
była czarna.
-Nie płacz Mamo,
wyjdę z tego dna," itd
Uciekł ogonek z "umyję".
Zamiast
"i nie będzie mi nic złego" czytam sobie
"i nie spotka mnie nic złego".
Msz warto przemyśleć końcówkę drugiej strofy i pozbyć
się powtórzenia.
Mam nadzieeję, że autor wybaczy mi te czytelnicze
sugestie. Miłej środy:)
Ileż to razy synowie zawód sprawiają matce, a ona
nigdy ich nie odtrąci... wiersz prawdziwy i chwytający
za serce, pozdrawiam