Łzy bólu
Dla Marty
Idziesz szukać szczęścia
Może gdzieś tam czeka
Lecz nie widzisz że ono
Na Ciebie z boku zerka
Poszłaś oglądać mieszkanie
Nasze drogi się rozejdą
Nigdy nie zapomnę Ciebie
Ale też nigdy nie wybaczę
Tego zadanego bólu
Tych wylanych łez
Nie przespanych nocy
Nie zapomnę też
Walczyłem o Ciebie
Do tchu ostatniego
Ale wszystko kres ma
Nie zapomnij tego
Czas spędzony z Tobą
Był piękny, szalony
Myślałem że złapałem
Pana Boga za nogi
Nie wiem co Ci jeszcze powiedzieć
A może lepiej napisać
Ale proszę
Zamknijmy godnie za nami
Ten rozdział naszego życia
Cóż ... musimy chyba zamknąć ... Stefan
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.