Macho
Życie jest sceną zdarzeń.
Losem przypadku
którego nie znamy.
Nawet gdy własne ścieżki wytaczamy.
I dzień czasem minę ponurą.
Szarą taką zagubioną
Zimnym deszczem skrapia uczucie.
----
I papieros kiedyś wygaśnie.
Ulotni się dym.
Zostaną zgliszcza.
W niewielkiej popielniczce
ociera ostatnią zapałkę macho.
Rozpalając ogień
To, co zostało utracone.
Znów wraca.
----
Niesforne myśli.
Bliskie zmartwienia
widzę na twarzy tajemniczej kobiety.
Co pije czerwone wino.
Gra pianista na fortepianie.
Słucha uważnie.
Po czym spokojna
odrzuca to co dręczy duszę.
Bo ona pijana
Sama nie wie co, czyni.
----
Wszystko się kończy.
Zaczyna od nowa.
Bez zdania i wpływu
nawet i słowa otuchy
muszą z baru odejść.
Zrzucając brązowy kapelusz
Dostojnego macho.
Autor wiersza Damian Moszek
Komentarze (4)
ciekawa scena z baru.
Wszystko ma swój początek i koniec, a między tym jest
różnorodność i los kapryśny. Ślę moc serdeczności:)
Na scenie zdarzeń i papieros kiedyś wygaśnie. Oto
niesforne myśli dostojnego macho.
Użyłem cytatów, skracających treść wiersza do minimum.
Tak sobie pomyślałem w pierwszej chwili, następne
dopiero przede mną.
(+) Pozdrawiam.
Są faceci o typie macho, ale są również kobiety wampy.
Pozdrowionka :):)