Macierzyńskie wątpliwości
Pewnego sierpniowego dnia
na świecie powitałam Cię.
Tuląc Cię w ramionach swych
ze szczęściem w sercu
Miałam wątpliwoście wiele...
Czy potrafie dobrze Cię wychować
i czy będę dobrą matką?
Mijał czas
szybko biegły dni.
Pierwsze słowo
pierwszy ząbek
wreszcie pierwszy krok.
po tym kroku, kroków wiele
odważnie idziesz w przód...
Stawiasz krok za krokiem
mówisz słowo za słowem
ząbki już wszystkie masz.
Na wpólnej zabawie mija nam czas.
Rok jeden, drugi i trzeci.
Dzisiaj masz trzy latka już!
A ja tuląc Cię w ramionach swych
zadaje sobie pytanie...
Jaką jestem matką?
Czas będzie płynął do przodu
od wisny do zimy
od zimy do lata
Aż wreszcie będziesz dorosła.
Usiądziemy razem przy stole
może wypijemy kawe
Niewiem....
Ale jedno wiem napewno
zadam Ci pytanie...
Jaką byłam matką?
Dla kogoś kto jest najważniejszy w moim życiu... To dla Ciebie moja kochana córeczko
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.