Makatka na brzozę
Brzozy cisza. Upragniona.
Brylantowa na balkonach
Letnią nocą, brzozy ciszę
Nucąc w dłoniach ukołyszesz.
A w błękitach i w zieleniach
Rwetes w spokój pozamieniasz
Odnajdując chleb w okruchach
Latem i w jesiennych pluchach
Brzozy cisza. Wytęskniona.
Zagubiona, znaleziona.
Na uliczce poza miastem
Czeka z ulubionym ciastem.
dla naszego ukochanego domku - z balkonem i brzozą obok
Komentarze (5)
Zgadzam się: wiersz jest barwny i kolorystyczny
piękny wiersz ;)
Zapraszam do mnie ;)
ech...u mnie w dzieciństwie, obok domu rosła lipa jak
u Jana w Czarnolesie:-)...Ładny wiersz.pozdrawiam
Piękny... Dziękuję za ten obraz który zobaczyłem w
wyobraźni. :)
i koniecznie brzoza z domem to miejsce spokoju Radość
ze spełnienia Piękny wiersz