Mały, ale ważny
W obronie najmniejszych, bo nie zawsze są cenieni.
-Mistrzu, co według ciebie, najważniejsze w
ciele?
-Mały palec, bez niego słyszałbyś
niewiele,
bo inne się nie mieszczą, więc z tej to
przyczyny,
nie można by usunąć z ucha woskowiny.
Udanego dnia z :). .
autor
Marek Żak
Dodano: 2023-03-14 10:00:25
Ten wiersz przeczytano 1988 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (40)
To jeszcze dodam tylko tyle (bo ile można o
woskowinie, hehe ;-)), że użyłem raz pewnego
preparatu, szeroko wszędzie reklamowanego, i zapchał
jeszcze bardziej (powaga!).
Pozdrawiam :)
"bort"
Dzięki za wpisy. Patyczkiem można, przy nieumiejetnym
stosowani, zatkac ucho, ale nożem można sobie uciąć
palec. Paluszek ma jak wiemy, paznokieć, więc on
działa jak łopatka i, jak ktoś umie, czyści ucho
doskonale. Jak ktoś nie umie, może się poranic.
Lekarze promują inne, płatne techniki jak opisał nocy.
Każdy decyduje.
Tu jeszcze w tle niedocenianie maluczkich, nie tylko
paluszków. Pozdrawiam wiosennie. U mnie latają
cytrynki. M
*jak mówię
Nie komentuję komentarzy, ale kulturalnie można sobie
chyba pogadać, Autor się, mam nadzieję, nie obrazi :)
Marysiu, ja znawcą nie jestem, ale cóś tam wiem :)
Otóż, miałem takie kłopoty, najczęściej po jakieś
kąpieli, w jeziorze, czy pod prysznicem, nieważne, ale
faktem jest, że grzebanie patyczkiem tylko pogarszało
sprawę... Nie tylko bardziej zapychało, ale powodowało
naprawdę poważne bóle itd (z tymże, jak mówi - to ja
miałem taki problem)... No to laryngolog szybko i...
Strzykawa, ciepła woda, 150-200 zł (dzisiaj pewnie
więcej) i po krzyku! :))) No to się, qżwa, wycwaniłem,
bo ja lubię czasami jak Rambo, "sam się zszywać" ;-),
więc do apteki po strzykawę, do domu i "lecz się sam".
Koszt (strzykawka do płukania + przegotowana woda) -
jakieś może (góra!) 15 złotych polskich :))) To tyle
:) A po co produkują patyczki? Jak przed chwilą
sprawdziłem, wyłącznie do oczyszczania małżowiny
usznej i jej zagłębień, ale, broń Boże, nie dalej!
:)))
Fraszka ok., ale nawet zalogowałam się po to, by
zapytać Mistrza i borta, jak to jest z tym lekarskim
zaleceniem by nie grzebać w uchu patyczkiem i nie
usuwać tejże woskowiny?
W takim razie - po co produkują patyczki? Tylko po to,
by ludzie kupowali i robili sobie krzywdę? Czy też pan
laryngolog straszy, by nie używać patyczków a
przychodzić częściej do niego i on to zrobi lepiej.
Oczywiście prywatnie, bo ten zabieg nie podlega chyba
refundacji.
Jest też takie powiedzenie - "mały, ale wariat"... Ale
to chyba nie o palcu ;-)
Co się zaś tyczy usuwania woskowiny, to zdaje się, że
jest niewskazane ani palcem, ani patyczkiem
higienicznym. Laryngolog albo odpowiedni preparat :)
Fraszka, jak zawsze fajna.
Pozdrawiam Mistrza/Marka :)
hahaha...dziękuję za rozbawienie :) Pozdrawiam Marku i
życzę miłego dnia :)
Myślę, że mały palec jest nam bardzo w różnych
czynnościach przydatny. Pozdrawiam słonecznie z
uśmiechem:)
sztuką jest w tak niewielu słowach zamknąć wiele
treści, pozdrawiam