Małżeńskie uszczypliwości
Zdjęłabyś majteczki żono,
zatańczyła przede mną…
- A po co mam się mężu
wysilać nadaremno?
- Żono, moja żono
masz już nie to łono…
- I dla mnie twój siurok
dawno stracił urok.
-Mężu, przez lat tyle
byłeś mi motylem,
dziś brzęcząc pod nosem
przypominasz osę.
Zamiast mruczeć
- prychasz
do żarcia na spodku.
Nie baw się już kłębkiem
moich nerwów
kotku
Bujaj się, powiadasz?
Ty łoju !
Złaź z mojej huśtawki
nastrojów!
Komentarze (69)
W życiu, także w małżeństwie wszystko z czasem się
zmienia.
Wszystkie dobre Anno i jakie prawdziwe...Miłego dnia.
Jak przeczytam dzisiaj
mojej żonie Ani
to chyba za "łono"
mnie raczej nie zgani:)
Pozdrawiam:)
Dla mnie też... kotek :)
:)
kotek naj dla mnie:)
motyl i osa pasuja tez do zony:)
Przekomarzanka z domieszką humoru. Chociaż nie lubimy
gdy nam się mówi o starości.
życiowo, pozdrawiam:)
żadna istota, nawet najbardziej kochana, nigdy do nas
nie należy
+++
Samo życie, tak? :) Świetnie napisane :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Czysty obraz przemijania... nawet piękny!
No i sobie pogadali, czyli dogadali się.
Miłego:)
Super :)
Samo życie Oby niezbyt często serwowano sobie za miast
posiłków takie teksty
Pozdrawiam serdecznie Anno
Pokazalas malzenstwo od kuchni, bo tam jest prawdziwe
zycie,.;))))
Świetne!!!
Anno
Bardzo obrazowo, życiowo, choć
na pewno są wyjątki...
:)
Serdecznie ciepło pozdrawiam!