wiej... wietrze wiej...
wieje wiatr... silny ale mimo to delikatny... oprzecie się mu?
Czuje na twarzy wiatr...
wieje chyba z zachodu?
Spycha mnie na drugi plan...
wietrze wiej, szum... nieproszony...
Chociaż mocno wiejesz...
jestes delikatny,
oplatasz me ciało
niewidzialnymi sidłami..
łapiesz mnie za rękę...
prowadzisz do lasu...
gdzie szum Twoj rozbrzmiewa
wśród drzew.. mchu.. i jagód
Opieram się o drzewo,
Ty mnie podtrzymujesz...
zasypujesz mnie liścmi-pocałunkami...
przechodzą mnie dreszcze...
chyba troche zmarzłam...
wiej wietrze... wiej...
z daleka od świata
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.