Marne życie
Żyje... ale co to za życie
Patrzę w okno
Miasto co dawnej tętniło energią
Miliony ludzi pędziło
Teraz cisza
Głucha cisza
Najgorsza co burzę zwiastuje
Czwarty miesiąc mija
Mój miły dotyku twego nie czuję
Serca bicia w nocnej ciemności
Nocą ten sam księżyc obserwujemy
Licząc na nieśmiałe połączenie ust
Dwa tysiące kilometrów dzieli nas
Utknęliśmy... męczarnia dusz
Mój miły
Usycham bez Ciebie
Czarną dziurę w sercu mam
Łezki me palą mnie
Spływają do whisky
Gorzkie żale wypijam
Modląc się
Komentarze (14)
Koronawirus rozdziela.
" łezki ne palą mnie"-'łzy palą mnie'.
"Miaato KTÓRE dawniej". Zamiast " łezki"-"łzy", dobre
spojrzenie na aktualną sytuację. Pozdrawiam@
Nie takie marne, potrafisz je w wiersz ubrać, to już
coś. :)
Dziękuję wszystkim za tak miły odzew :)
Już niedługo, niedługo...
Będzie dobrze. Trzeba wierzyć.
Smutny, ładny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Smutek całkiem zrozumiały, każda miłość go niesie ze
sobą, kiedy strony muszą przez jakiś czas oddalone.
(w kilku miejscach ogonki się urwały = Żyję, burzę,
czuję, Utknęliśmy).
Z oceną poczekam na stanowisko autorki. Z
pozdrowieniem.
Wiersz podoba mi się. Trzeci i czwarty werset pirwszej
zwrotki - sytuacyjny - jakby nie do końca prawdziwy. -
Mysle ,ze te wersety zdewaluująsie z czasem - a
izlacje - przymusowai rozląke - wymuszoną
epidemilogicznie i administracyjnie - nalezy
podkreslic w inny sposob.
W sumie - barzona tak: do mnie - czytelnika -
dociera...
Pozdrawiam serdecznie:)
15 czerwca maja otworzyć granice, więc już niedługo.
fajny tekst. Pozdrawiam.
to smutne ale nic nie trwa wiecznie,
życzę miłego wieczoru:)
Smutne ale piękne.
Pozdrawiam serdecznie.
Smutne:(
ta rozłąka jest dzis wyjątkowo trudna, wprost
rozdzierająca.
poruszające słowa pozdrawiam