Martwy świt...
Niebo ocieka krwią
Po nocnej rzeźi niewiniątek...
Liście tańczą na grobach
Witając martwe słońce...
Śmierć stuka do okien
Zastępując uskrzydlone...
Pieśni porannego brzasku
Nakazują żałobę...
Świt umiera z każdym dniem
Coraz bardziej tragicznie...
Zmierzch przykrywa całunem
Krwawe rytuały liczne...
Nie daj się porwać w
Ramiona morfeuszowe
Sen jest śmierci krewnym
Jeśli zaśniesz-To już koniec...
autor
.siostra.nożownik.
Dodano: 2006-11-03 23:32:40
Ten wiersz przeczytano 763 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.