mary i potwory
Czy można być nieszczęśliwą, bo tak bardzo
się kocha?
bo...nie można wytrzymać każdej minuty
życia bez ciebie
czuje się wtedy ucisk jednej skroni, która
szlocha
druga już dawno umarła, nie widząc oczu
twych pod niebem.
A może ktoś da mi limit, czasomierz
kochania...
może odliczyć da się tęsknotę, czas
możności czekania
boję się, że pewnego dnia pęknie mi serce
gdy wejdziesz do windy
a ja dziecięco opuszczę głowę uchylę się
nisko i legnę jak nigdy.
Jak to jest, że mam cię przy sobie i myślę
już jak odchodzisz
jak sięgasz po kurtkę i zaraz się obrócisz
włożyć szybko buty
by biec na tramwaj którego i tak nie
dogonisz
a później by stać na przystanku
zdegustowany i struty.
Będziesz miał mi za złe, że trzymałam cię
za długo w swych ramionach
a ja tylko szepnę ci jeszcze, że niedługo
się przecież spotkamy
nie wierząc samej sobie w radość, bo zaraz
oboje znikamy
i wrócę do swoich zwykłych snów o marach i
potworach
MMH
Komentarze (1)
Na tak. Pojedyncze rymy gramatyczne nie rażą przy tak
dobrej treści.