marzenie
Kiedyś Bóg wziął czystą kartkę
kawałkiem węgla narysował na niej nas
dwie inne a takie same
idealnie pasujące do siebie
połówki
nie wyrzucił tej kartki
trzymał ją długo
dziś wyjął ją z powrotem
z głębokiej szuflady pełnej kartek
patrzy na nią i jest dumny
dopiął swego
autor
wombat
Dodano: 2011-05-20 21:31:54
Ten wiersz przeczytano 513 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Bardzo się cieszę że Bóg dopiął swego,ciekawie
napisane.