masochistka
wszędzie ciemno, zimno wszędzie,
moje słońce już nie wzejdzie,
własną dłonią je zabiłam,
wszystko było, nic nie będzie..
pogubiłam metafory,
onomatopeje pierzchły,
tylko rym trwa przy mnie wiernie,
chociaż może nadaremnie..
lecz ci powiem, mój kochany,
będę rozdrapywać rany,
by cię poczuć znów fizycznie,
semantycznie, pragmatycznie..
wiem, że czujesz, wiem, że myślisz,
wiem, że nigdy nie zawołasz
i nic tego już nie zmieni,
ale jesteś... gdzieś w przestrzeni...
autor
ash
Dodano: 2006-04-26 21:54:04
Ten wiersz przeczytano 592 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.