Maszyna piękna ziemia
Przynieś podaj bólowi blask
niby pomocny niezrozumiały świat
księżyc przybliża do swego rozjaśnienia
oraz otwiera noc
bo Stwórca ma znaczenie
wtedy gdy marzymy
jego imiona
migoczą w bezkresie
przyszłość planety
z śmierci wyrwie jak gwiazdy jesteśmy
jakby nic nie mieć
a pamiętać sposób obudzenia
w nieznanym
pod Bóg prowadzi
machiny jej usterki
nawet lustro pęka
nie zastąpią idei pierwszych
niestłumionego serca
tych podniet boginią
o którą dba Matka ziemia
kołyszących wspaniałym ciałem
do czego ono nie służy
ich zbliżenie
na szczycie góry
niżej komputerki
w miłości obliczenia
dają czas na przyrodę
i niczym zegarki tykają
zbudowane z wrażliwej
subtelnej materii
mają szczegóły to
zmiany od wszechmocy
wnoszą holograficzne próby
zmieszczenia cudu wieczności
twoja iluzji mgła która ucieknie
i powraca może zawsze w niej szczęście
Komentarze (21)
Witaj Pawełku,
Piękny wiersz i zdecydowanie nietuzinkowy. Mam
wrażenie, że jest w nim coś magicznego, niebiańskiego,
a przede wszystkim metafizycznego. Trudny do
zrozumienia dla zwykłego zjadacza chleba, lecz
niemniej interesujący pod każdym względem. Pozdrawiam
serdecznie i dziękuję, za odwiedzinki:)
+ :)
miłego dnia
iluzja jest złudna .. a szczęście piękne ..
Twój umysł chodzi nieodgadnionymi jak dla mnie
ścieżkami- niby wiem o czym ten wiersz, ale nie do
końca
jak zawsze bardzo ciekawe pozdrawiam
jak zawsze bardzo ciekawe pozdrawiam