MATCZYNY TERCET
Żal, wielki żal...bez adresata
Dzisiaj o świcie
odeszła Mama mojej Przyjaciółki.
Obie mówiłyśmy do niej Mam,
bo zawsze mówiła:" ja dwie córcie mam
jedna rodzona, druga przyszywana
i pierwsza i druga tak samo kochana".
Rytm i rym topię we łzach ciepłych od
słońca,
po raz drugi odchodzi osoba kochana,
która była dla mnie jak rodzona Mama.
Najpierw odeszła moja Mama,
później do Nieba zaprosiła ukochaną
Teściową,
która nauczyła mnie wszystkiego co
umiem,
a teraz zawołały koleżankę nową
Panią Ignasiakową
Wierzę, że ten "Matczyny tercet", będzie
czuwał nad nami...ich córkami.
Komentarze (23)
[*].........:(((
pozdrawiam.
łzy mam w oczach a tak pięknie opisane
pomilczę ze smutkiem.wyrazy współczucia:((
pozdrawiam serdecznie
Pomilczę razem z Tobą i łzę uronie
bo gdy odchodza bilskie nam osoby w sercu pozostaje
pustka którą trudno wypęłnić. Pozdrowienia
Jezu mam łzy w oczach, tak pięknie napisałaś oddając
ból i tęsknotę, naprawdę jestem wzruszona! Wyrazy
smutku przesyłam-( Pozdrawiam serdecznie
Pomilczę nad wierszem, bo przemijanie choć jest
wątkiem wplecionym w życie zawsze boli. Pozdrawiam.
Pięknie i smutno u Ciebie.Każda osoba bliska sercu jak
odchodzi wznieca ból.To przykre uczucie lecz nie do
przewidzenia kto i kiedy( a może i lepiej). Pozdrawiam
serdecznie.
Smutno...pomilczę.
bardzo smutnie i pięknie, pozdrawiam :))