Matka Polka
może to ty...
każdy cię zna
nie każdy rozumie
dźwigasz co dnia
dumę swoją w tłumie
wiadomo praca
dom i dziatek dwójka
życie wzbogaca
szara klawiaturka
po „nocce” sen
bez mężczyzny obok
piszesz znów wiersz
jak chcesz być królową
serce masz złote
do kochania pierwsze
gdy masz ochotę
podsłuchujesz świerszcze
potem powtórka
praca laptop dzieci
wróbelek ćwierka
w okno ci przyleci
wierszem wyfrunie
na bejowo wstąpi
na cienkiej strunie
twoje drzewo zwątpień
pęknie nie pęknie
oto jest pytanie
krzyknęłaś – NIE!
czas i tak nie stanie…
Komentarze (39)
"...nie każdy rozumie" to się zgadza ;))
Fajny portrecik :)
pęknie nie pęknie
oto jest pytanie
krzyknęłaś – NIE!
czas i tak nie stanie
Matka polka od bejowianek he he.Ładny wierszyk.Miłej
niedzieli.
Bardzo fajny i na czasie chyba wróbelki zbudziły bo
juz nie spimy
pozdrawiam i miłej niedzieli:)
Fajne takie prawdziwe.
Ha, ha, jednak ja. Jest w tym dużo prawdy i fajny
pomysł na wiersz, b.dobrze się czyta. Szczególnie
przemawia do mnie ten końcowy krzyk. Niestety właśnie
ciągle jestem w niedoczasie. Pozdrawiam :)
Też nie ja. Może MamaCóra. Pozdrawiam
Myślałam, ze tylko ja w niedzielę wcześnie wstaję.
To nie ja, choć troszkę by się zgadzało:)
A to Matka Polka z beja :)
Fajny pomysł na wiersz.Pozdrawiam Cię serdecznie.E.