Matki wojny...
Podnoszę głowę..
Na sobie czuję twoje dłonie.
Gdy odchodzisz jestem pusta.
Słyszę jeszcze łoskot w oddali
Mój świat się wali
Syn jej też wyruszył.....
lecz nie dożył kresu tej podróży.
Słyszę płacz kobiet, ja je widzę.
Stoją w szeregu plotą pacieże..
Moja twarz wsród nich też w dłoniach się
chowa.
I te w chustach, i czarne,
i żółte, i białe.
Z pęknietym sercem
Wszystkie pogrążone w rozpaczy......
autor
fajter26
Dodano: 2006-10-12 17:48:53
Ten wiersz przeczytano 717 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.