Męka Moja
...stary poprawiony wiersz...
...oglądasz krew, kapiąca w biel
czerwieni się kartka, schłostane słowa
wyrazy brutalną toczą grę
bo myśli zranione widokiem Twym
chciałem rzec Ci słowo
lecz nie mogłem
oddechu brakło, a słowo utknęło w gardle
więc piszę
czerwienią atramentu wyrazy
ranią Mą głowę i ręce kaleczą
czuje ból w palcach dłoni
gdy ściskam pióro, parzy ogromnie
i wszystko na nic
usta już milczą, głosu zerwane struny
rozum w czerwieni zalany, męka Moja
dłonie nie chwycą pióra , spłonęło
uczuciem
gdy nieme i nie piśmienne dni przeżywam
co począć
jak temu zaradzić
łzę oddam kapiąc na skrzydło gołębia
niech leci w zacisze nieboskłonu
i z wysoka z deszczem innych łez, doleci
do Twego okna
i napis namaluje na szybie
tą łzą z Mych oczu
kocham Cię
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.