melodie
zapatrzona w deszcz
zapominam o ciszy
w słońcu szeleszczą liście
potykam się o kamienie
pospadały złote płomienie serca
wyjrzałam przez okno
wsłuchana w szelest jesieni
zaplątana w pajęczyny
opleciona o świcie nićmi
oddycham spokojem snu
uciekam w ulotność świateł
Komentarze (9)
Ślicznie piszesz tylko za dużo tego deszczu.
Zwłaszcza, że pogoda taka ciepła i sympatyczna.
Larisa dziękuje
Anna dziękuje
@ krystek dziękuje bardzo
Sturecki tak rozmyślanie nad ulotnością
Anna dziękuje
Mgiełka dziękuje
Bordoblues miło mi to słyszeć
Pozdrawiam serdecznie:):)
Twoja ulotność dotarła pod moje okno. Otworzyłem i
przygarnąłem.
Pozdrowionka :):)
Niesamiwity wiersz !
spokój emanuje z wiersza.
Ekspresyjna treść o melodiach, deszczu, ciszy, słońcu,
liściach, kamieniach, złotych płomieniach serca,
oknie, jesieni, pajęczynach, świcie i ulotności
świateł. To urocze zaproszenie do czytania,
rozmyślania nad naturą, życiem i jego ulotnością.
(+)
Urocza jesienna melancholia. Ślę moc serdeczności:)
ładnie, klimatycznie
Pięknie o ulotności jesiennych chwil...
Niezwykle ciepły, nastrojowy wiersz!
Serdeczności przesyłam