Miał kiedyś prezes pomysł proroczy
Miał kiedyś prezes pomysł proroczy,
W życie wprowadził go, więc czym
prędzej.
Ludzie z wrażenia aż tarli oczy,
Do braw dziękczynnych składając ręce.
Niczym Pigmalion wymyślił sobie,
Że w marną postać tchnie ideały.
Które zamknięte w jednej osobie,
Będą marzenia wszystkich spełniały.
I dał mu władzę sądów dzielenia,
Nawet pokochał dawnego sługę.
Lecz ten karierę bardziej doceniał,
Widząc w tej szansie, swe życie drugie.
Oszukał wszystkich zwyczajny błazen,
Na pośmiewisko wystawił masy.
Słusznie dowodząc, że on tym razem,
Rozegrać może chwalebne czasy.
Zapłakał prezes widząc pożogę,
Którą wywołał pomysł proroczy.
Za późno było dzwonić na trwogę,
Plan własny życiem już dawno kroczył…
Komentarze (8)
prezesi zawsze mają prorocze sny...i są
najmądrzejsi...wiem coś o tym....wszyscy mu w dupę
włażą...lecz nie ja...ja jestem chroniony, w okresie
przedemerytalnym...ja tylko nie mogę się upić...i w
mordę mu dać!
M.Ś. ma rację w tym wierszu komentarza:)
:)))i to nie tylko praca, ale i polityka. Doprawdy być
Mądrym nie jest łatwo...:(
I to jest właśnie przypadek szósty,
że czyjeś życie na wszystkich ustach
jawnie szargane pośród pospólstwa.
Grać na dudach żadna sztuka
kiedy kaczor sam rytm stuka!:)
Podobnie jak Mimochodnik sądzę, że wszystko nadal
idzie zgodnie z planem prezesa. Rytmicznie podana
myśl.
Miłej niedzieli.
Piękny wiersz tak to często w życiu bywa gdy wprowadza
się nie przemyślane zmiany .Pozdrawiam
gładkolicy się nie znarowi,
bo to lizus, karierowicz
dobrej fuchy się dochrapał
bo pomogła kacza łapa