Między niebem, a piekłem
Między niebem, a piekłem unosimy się
gorycz Twych słów jak trzaśniecie batem
smaga po plecach,
zostawia ślady,
krwawe pręgi na skórze,
które leczy tylko ciepło Twych ust -
ukojenie skołatanego serca i jęczącej
duszy...
Chwilami jestem z Tobą w niebie
pośród fal rozkoszy,
trzepotu skrzydeł,
wiatru uniesienia,
a po chwili spadam w odmęt piekieł...
Czarne czeluści,
gdzie namiętny szept zmienia się w skowyt
bólu.
Spadam...
ale z Ciebie prawdziwy mistrz sztuki,
nie pozwalasz mi dotknąć piekielnej
ziemi,
schłostasz tak, by nie zranić zbyt
głęboko,
by uczuć nie zabić...
Trudna jest ta Twoja miłość...
Na marzenia należy uważać,
bo mają moc się spełniania...
mój Czarny Aniele.
Komentarze (7)
Trudna miłość, wiersz dobry...
Bardzo ciekawy wiersz ale nie chciałabym takiej
miłości, pozdrawiam cieplutko
Wiersz budzi wyobraźnię i skłania do zadumy.
Kto kocha ten cierpi ale cierpienie też ma swoje
granice,
Ciekawy z tą swoja mroczną stroną...pozdrawiam
Dziwna miłość, raczej wykończy Ciebie.Nie chciałbym
takiej.
Pozdrawiam
Dzięki:)
ciekawy wart przeczytania wiersz pozdrawiam