MIGRACJA DUSZY
słychać z dala odgłos karetki
ambulans mknie ratując duszę
ona zaś nie ma stałego domu
kiedyś Bóg zarząda eksmisji
na lądzie nieznanym dotąd
coraz więcej przybyszy
ale i ludzi migrujących
ktoś opuszcza spróchniałe ciało
jednocześnie
ktoś inny do niego wstępuje
nie było nigdy końca
ani początku
koło się włóczy
między planetami
Klaudia Gasztold
autor
cicha myszka
Dodano: 2017-09-12 12:48:41
Ten wiersz przeczytano 425 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Ja również poproszę o te przypisy.
hmmm.
Poproszę o przypisy wskazujące na źródła
przedstawianych poglądów.
A no włóczymy się, od wypadku do przypadku, jak to
określiłaś Klaudio migrujemy, ale nikt jeszcze nie
rozwiązał problemu kwadratury koła. Wszystko przed
nami.
Bardzo interesujący wiersz, pozdrawiam :)