Miła chwila mojego życia
Miła chwila, mojego życia
Budziłem cię wczesnym rankiem, całujac w
czoło,
Szeptając do ciebie, dziendobry kochanie,
kawa na stole,
Moimi ramionami, sennej nocy cię
odbierałem,
By cię przenieść bezpiecznie, przez granice
przebudzenia,
W dzienną rzeczywistość,
Włosy twe z czoła i oczu, dłonią mą
odchylałem,
By twarz twoją widzieć,
„pieścić” moimi oczyma,
Trzymając cię za rękę, obraz twój myślą
malowałem,
By nosić go w sercu, przez trudy, dnia
problemów,
Żegnaliśmy się pocałunkiem, by iści, każde
w obowiązków stronę,
Niestraszne mi było, stawiać czoła, dniu
rzeczywistości,
Kiedy twój obraz w mym sercu gościł,
Do domu zawsze, wracałem z wnętrza
radością,
Jak by na mnie wielki skarb czekał,
Jeszcze chwilka i będę z moją miłością,
Pies mnie w bramie witał przyjaźnie,
podskakiwał zabawnie,
Towarzyszył wesoło, Przez drogę, do drzwi
mieszkania twojego,
Jakby był zwiastunem, powiernikiem, skarbu
na mnie czekającego,
Jeszcze kilka schodów, parę cicho
zaskrzypiało,
I już ciebie słyszałem, I już byłem przy
tobie,
Dłońmi cię obejmowałem, pocałunkiem
obdarowywałem,
Mówiąc do ciebie witaj kochanie,
Dzieliliśmy razem domowe obowiązki,
Miło mi było być ci pomocą, wsparciem mym
ci służyć,
Aż do wspólnego posiłku, wieczorem,
Wspólnie przygotowanym, Rytuałem
Jedzenie w towarzystwie twoim, było
przyjemnością,
Inny smak miało, bardziej smakowało,
Leząc blisko ciebie, film z tobą
oglądałem
W myślach, przyszłość z tobą planowałem,
Opiekować się i troszczyć się o ciebie
chciałem,
Siebie, mą miłość i mój czas, ci
ofiarowywałem,
To, co najcenniejszego miałem,
Wieczorem, po dniu z rzeczywistością
zmagań,
Ciebie przytulałem, ramionami
obejmowałem,
I znów sennej nocy cię oddawałem,
By wczesnym porankiem, budzić cię całując w
czoło,
Szeptajac do ciebie kochanie, kawa na
stole,
(icar)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.