milczą
milkną drzewa
noc szeptem kołysze
marzenia unoszą się
usiadłam na parapecie
cienie skrzydeł tańczą
pojawiając się
a raz znikając
cały świat znika zatracając się
a na krawędziach kroki otulone szalem
znikają kwiaty w spojrzeniu
rozkwitając w marzeniach
wędrując po galaktyce serca
Komentarze (11)
Pięknie
Miły klimacik.
W rozkwitających marzeniach jest dużo optymizmu i
nadziei,
pozdrawiam serdecznie:)
Za Tarnawą
Piękne te Twoje słowa
Piękny wiersz, śliczny.
Fragment mojego z Twojej instalacji
...
marzenia...
Wenecja moczy nogi
w wodzie
pod mostkiem westchnień
z daleka
uśmiecha się Rzym
a ja
ja obudziłam się
czuję ...
zapach porannej kawy
którą szykuje ukochany
...
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia
5: podoba mi się - ja bym kiedyś
też chciał tak napisać ale jakoś
wychodzą mi tylko dziwne kółka i
kwadraty - pozdrawiam serdecznie
Noc ma tę szczególną atmosferę tajemnicy, w której
można poszukiwać tego co jest zasłonięte dla wzroku.
Pozdrawiam miło ;-)
Dobrze gdy są marzenia,
a jeszcze lepiej gdy one rozkwitają,
bardzo mi się podoba metafora "galaktyki serca".
Pozdrawiam serdecznie Kiko/Dominiko:)
Wyczarowałaś wyjątkowy nastrój wyciszenia przed snem.
Wiersz porusza wyobraźnię. Spokojnej nocki:)
Jak zwykle, metafory zostały wplecione w nastrojową
atmosferę treści, a ta, ma w sobie noc i naturę w
kontekście marzeń, zanurzając czytelnika w niemal
sennym nastroju; skrzydła i kwiaty odnoszą się do
tematu snu, wolności i wyobraźni, tworząc wrażenie, że
poezja ta jest podróżą w głąb wyobraźni. Cała reszta
znajduje się w sercu.
(+)