Miłość
Zmierzchało się
Usłyszałam pukanie
Przyszła cichutko
w tę szara godzinę
Siedziała pod progiem
do wieczora
W końcu wpusciłam ją
Rozjaśniła soba cały mój dom
Lecz.... pukała dalej
Do drzwi mojego serca
Broniłam sie
Ze strachu?
Niesmiałości ?
Niepewności?
Weszła...
Rozjaśniła sobą całe moje życie
I już wiem
Że nigdy jej nie wypuszczę
na zewnątrz
Jest wszystkim.....
Bo to miłość.
Komentarze (1)
Wiersz jest tak ułożony, że trzeba trochę pomyśleć co
miałaś na myśli pisząc go. To jest jego wielkim
plusem.