Milosc jak zlodziej
Milosc jak zlodziej serce mi skradla.
Nie wiem sama kiedy mnie dopadla.
Zabrala z soba ,oddala Tobie,
jestem bezsilna,co na to zrobie.
Kradzieze-takie powazne przestepstwa,
tam sprawiedliwosc nie ma ustepstwa.
Beda ja sadzic,ja murem stane,
uniewinnienie dla niej dostane.
Ty bedziesz moim naocznym swiadkiem,
ze sie zaczela malenkim kwiatkiem.
To nie jej wina,ze tak sie stalo,
bo jedno serce w zyciu,za malo.
autor
kasztanowiec
Dodano: 2008-11-09 11:58:29
Ten wiersz przeczytano 820 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Dobry złodziej nawet najbardziej strzeżone serce
skradnie:) Cieplutki wiersz, miło się czyta
ojojoj, po co te rymy?! bez nich byłoby świetnie...
Masz rację- jedno serce to za mało. Pozdrawiam:)
milosc jak zlodziej to stara prawda ona juz wiele
serc w zyciu skradla - ladnie opisany ten Twoj
zlodziej :)
Ładnie i świeżo potraktowany temat miłości,
oryginalnie :)