Miłość i narkotyki
To nie wiersz ale tak mi to siedziało w
głowie ze musiałam to napisac.... ale czy
nie mam racji................????
przeczytajcie
Miłość jest jak narkotyk...
Na początku odczuwasz euforie,poddajesz sie
całkowitemu nowemu uczuciu.A nastepnego
dnia chcesz wiecej.I choc jeszcze nie
wpadles w nalog, to jednak poczules juz jej
smak i wierzysz ze bedziesz mogl nad nia
panowac.Myslisz o ukochanej osobie przez
dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy
godziny.Ale z wolna przyzwyczajasz sie do
niej i stajesz sie calkowicie zalezny.Wtedy
myslisz o niej przez trzy godziny a
zapominasz na dwie minuty.gdy nie ma jej w
poblizu,czujesz to samo co narkomani,kiedy
nie moga zdobyc narkotyku.Oni kradna i
ponizaja sie, by za wszelka cene zdobyc to
czego tak bardzo im brak.wszystko by zdobyc
miłoś czyli swoj narkotyk
....czasami mołosc do prochów jest wieksza niżeli miłość do własnego dziecka a nawet i życia ....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.