Miłość i nienawiść...
w małżeńskim wydaniu...
Ja Ci życzę miłej nocy
Ty koszmarnych wizji
Czy ten fałsz bijący w oczy
Może jeszcze nas przybliżyć?...
Ja nadzieję u Twych stóp
Przywiązuję wiary pętem
Ty pode mną kopiesz grób
Nienawiści swej zapędem
Ja Ci życzę szczęścia wiele
Ty obrzucasz mnie niemocą
Czy nasz los przeminął z celem
I za późno już z pomocą?...
Komentarze (5)
to smutne gdy tak sie dzieje ale jakże prawdziwe
Nie ma nic gorszego, gdy miłość przerodzi się w
nienawiść. Jeżeli tylko jedna ze stron wyciąga rękę do
zgody to i tak nic z tego nie będzie. Wtedy lepiej
wziąć nogi za pas....
Ano rfóznie to w małżeństwie bywa, raz sie kłocić
trzeba a raz kochac. Wazne aby umieć sie poogodzić,
aby obydwa koniki ciągmeły furę zwaną życiem Wiersz
zmusza do zadumy
Najlepiej będziesz wiedziała sama czy jest to jeszcze
możliwe- nie mniej jednak bym próbował jeszcze poprzez
spokojną rozmowę się przekonać o dobrej woli
partnera,a miłość i nienawidź?! Może jednak lepiej się
zastanowić?
Ciekawie opracowany wiersz, moze nie rzuca na kolana,
ale ma zyciowe podejscie do tematu. Calosc
sympatyczna.