Miłość ze snu
Kiedyś śniłem o miłości
marzyłem o życiu w spokoju i
radości
aż pewnego dnia obudziłem się z tego
snu
i pojawiła się jak tęcza na niebie
miłośc wyśniona a ty kochanie
wpadłaś mi w ramiona .
To już nie jest sen ani jawa
miłość i życie to nie zabawa
autor
Mazurek24
Dodano: 2007-05-27 20:51:16
Ten wiersz przeczytano 572 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Gdy sny ziszczą się zaczyna się odpowiedzialność jest
to przebudzenie Ładny wiersz ma przesłanie że nieraz
sny się spełniają