o miłości
smutne życie było
gdy samotność gościła
zjawiłaś się w nim
w dodatku nieproszona
bałaganu narobiłaś
jak huragan piękne rzeczy zniszczyłaś
spędzone wspólnie chwile
koszmarnymi wspomnieniami sprawiłaś
następnie nie wiadomo kiedy
odeszłaś
poprzestawiałaś wszystko
złamałaś serce
zniszczyłaś marzenia
głupia byłam
że w Ciebie uwierzyłam
żeś inna od reszty
inni mówili
że możesz wiele dać
że zmienisz moje patrzenie na świat
napełnisz barwami szczęścia
pokolorujesz nimi
codzienność życia
a Ty zniszczyłaś je tylko
moje życie
już nic nie warte
w gruzy zmieniłaś
nadzieje niczym proch rozwiałaś
bez dalszego sensu życia
jak ślepca w obcym mieście
zostawiłaś
próbując odnaleźć Cię znów
o wszystko się potykam
rzeczy od których się odzwyczaiłam
próbuję nie upaść
zacząć na nowo
niestety jestem pamiętliwa
w nocy mnie prześladujesz
i obrazy związane z Tobą
jak filmy wyświetlasz
marze o końcu tego seansu
o wyjściu na powietrze
i o głębokim wdechu czystego powietrza
by móc ruszyć dalej
już bez Ciebie
Komentarze (1)
dupa