Z miloscia przez internat
Dla Anety
I znowu zostalam sama,
sama bez zadnych milosci i westchnien.
Troche jestem zalamana,
ale to chyba w koncu mi przejdzie.
Minie miesiac,dwa
bo przeciez Aneta chlopaka tez nie ma,
i radzi sobie ze swoim sercem,
w dzien,w nocy i gdy jest w rozterce
Nie wzdycha,nie rozczula sie jak ja,
bo jej to poprostu szybko mija.
A dlaczego mi tak trudno zapomniec?
Chyba musze sobie przypomniec
Jak robila to ona
zebym nie byla wiecej skrzywdzona,
i zebym zyla na nowo,bo przeciez w
rezultacie,
takie sa milosci w internacie!
wiersz byl pisany za czasow szkolnych...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.