Miłosna aura
Siedzę sobie z Tobą nad brzegiem rzeki,
I tak myślę wtulona w Ciebie,
Że jesteś jak na bóle leki.
Z tobą czuję się jak w niebie
Ptaki śpiewają...
Muszki latają...
A ludzie tylko O NAS mawiają.
O Tych ludziach co sie naprawdę kochają.
W lustrzanym błysku wody.
Widzę siebie i Ciebie w jej odbiciu.
I choć czasem życie stawia pod nogi nam
kłody,
Nie chcę słyszeć o miłości naszej
ukryciu.
Przez baldahim drzew.
Przez gałęzie wielkich krzaków.
Przez skrzydła potężnych mew,
I przez płatki dojrzałych maków.
Dociera do nas promień słońca,
Promyk naszej nadziei,
Prowień który uświadamia nam,że nasza
miłość nie ma końca.
A my dalej...siedzimy pośród szumiących
knieji.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.