Mimo to
niejeden z was nie pamięta zamierzeń
swoich marzeń zwierzeń na wietrze
schną łzy puchną od soli oczy
topi się dusza tonie serce boli
mówiłem 'kocham' kochając na zabój
każdą wadę wielbiąc dołki kopałem
pod sobą wciąż wierząc w zwycięstwo
serca nad boskimi mocami rozumu
biała flaga trzepocze na wietrze
wspominając wszystkie klęski
w bojach toczonych wspólnie
a naleśnik zzieleniał niebiańsko
mówiłaś o miłości określając szczęście
nieuzależnione od uczuć co brednią
gorszą niż przyjaciele czerwoni
lecz dalej kocham mimo woli
wciąż zabijam wrogów każdy sen
wojną sam przeciwko dziesięciu
wyścielam przed nogami dywan
krwi amorów fałszywie-nieczystych

Slooniu


Komentarze (6)
uczucia się zmieniają, ale wierzę w miłość, która
trwa...
"mówiłem 'kocham' kochając na zabój
każdą wadę wielbiąc"
Ładny wiersz, z uznaniem+.......
"wyścielam przed nogami dywan
krwi amorów fałszywie-nieczystych" :))
jest wierny uczuciu bo szczęściem największym mieć ją
w sercu mimo walki trudnej o nią Ładnie wypowiedziana
wiara:)
ciekawy, całkiem ciekawy. pozwolił się chwilę
zatrzymać.