Miscant
giętka wysoka dumna
rozgościła się
na ogrodowym skwerku
śliczna
zielono białe paski
niczym zebra
chwieje się na wietrze
pochyla to w tą
to w tamtą stronę
jakby tańczyła
zachwyca swym widokiem
ja kąpiąc się
w wrześniowym słońcu
siedzę na leżaku
delektując się jej widokiem
niby tylko trawa
a dostarcza tyle wrażeń
przygląda się co piszę
zaglądając przez ramię
uśmiecha się zadowolona
9.2023 andrew
Zajrzałem, trawa nazywa się Miscant

andrew2402




Komentarze (12)
fajne
Pozdrawiam z uśmiechem.
Chyba widziałem taką trawę w Parku Oliwskim. Dzięki
Tobie dowiedziałem się, jak się nazywa. I będę
wiedział tak długo, aż nie zapomnę.
Witaj,
ładnie się nazywa i sądząc po opisie również - albo
lepiej wygląda/+/.
Pozdrawiam z uśmiechem.
Wyczarowałeś uroczy obrazu relaksu na łonie natury:)
Tak oto trawa zalegająca na łące znalazła się w treści
utworu. Bez niej nie byłoby jak opisać tematu. (+)
hehe, fajne
Piękne niezapomniane chwile zachowane na długo w
wierszu.
Pozdrawiam
Urocze zobrazowanie przyjemnej chwili w ogrodzie :)
Pozdrawiam ciepło :)
a ja myślałem że miscant to ktos kto się lubi
rozkoszować , to miscant brzmi jak ktoś taki, taki
pozołdziarz
a ja jaj, i jeszcze prześwietlona słońcem,
niezwyciężona
ładnie opisane. bardzo
Wrzesień zaskoczył nas piękną pogodą, dając nam radość
lata.
Pozdrawiam serdecznie