Modlitwa o zdrowie.
Gdy tracę Ciebie spoglądam w niebo
Zaglądam w lustro zadając pytanie
Czym żem zawinił nie wiem, dlaczego?
Pragniesz ukarać mnie teraz Panie
Czy słusznie karą nazywam ją Boże?
U kresu swego jest przecież zbawieniem
A może szykujesz nas tak na spotkanie
W ulgę zmieniając nasze cierpienie
Ludzkość chorobą ją kiedyś nazwała
W pakt weszła z bólem ludzkim
cierpieniem
Nie pozwól Boże by i nas spotkała
Niech pozostanie złym snem
złudzeniem……..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.