Mogłaś nie zaistnieć
dla mojej córci kochanej urodzonej 14 wrześna 2007r.
Mogłaś nie zaistnieć...
Mój świat zalałby się łzami rozpaczy
Gdybym nie utuliła Cię w ramionach
Kochana córeczko...
Tak długo wyczekiwanej istocie
Dziękuję za walkę malutkiego serduszka
Które z łoskotem starało się zatrzymać
tchnienie narodzin
Tak walczyłaś!
Do pierwszego krzyku
Rodzącego się życia
A mogłaś nie istnieć córeczko moja
Gdy z trwogi dreszczem
Szłam kolejny raz szpitalnym korytrzem
Do tej kapliczki w podziemiach ukrytej
By móc Bogu powierzyć twe nienarodzone
istnienie
I prosić by choć trochę uszczknął go dla
mnie
Mogłaś nie być tu ze mną
Me ramiona byłyby takie puste
I zimne
Jak szron nadchodzącej zimy
I pierwszej gwiazdki, którą ujrzymy
wschodzącą na niebie
Wspólnie
mogłaś nie zaistnieć, ale jesteś z nami, dziękuję Ci córeczko :)
Komentarze (2)
Córeczka mojego syna walczyła o życie także i dlatego
wzruszył mnie twój wiersz. No cóż, temat dla matki
ważny i słodki, gdy sercem dotknie małej istotki. W
strofach zastanie na wieczną pamiątkę, któżby nie
cieszył się swym dzieciątkiem.
...ciekawie napisany wiersz dla córki urodzonej tak
nie dawno...czuć w wierszu miłość matki...zachowaj ten
wiersz....niech go przeczyta jak urośnie......