w moim czarodziejskim ogrodzie
w moim czarodziejskim ogrodzie
dziewczynka zapałki ma lecz nie płacze
drewniany chłopczyk jest grzeczny raczej
a po alejkach żuczek okraczek
mknie jak muszelka
listki szeptają niemal o wszystkim
a kto o brzasku rosy dogląda
albo co piszczy glęboko w trawie
pająk na posrebrzanych szelkach
buja się sobie tak jak kropelka
kaczuszki w stawie
nie milkną prawie
dwa bociany
szczęście samo
dywan w nogach im usłano
dzioby jak dwie kredki niosą
chyba wziąły je z piórnika
każda teraz sobie fika
i maluje po swojemu
są i góry całe z kremu
możesz najeść się do syta
jeśli tylko się zapytasz
dalej wzgórza cię poniosą
możesz przebiec całkiem boso
i dosięgnąć samej tęczy
gdy uśmiechem się odwdzięczysz
jest i smok co zieje ogniem
by ogrzewać dzionki chłodne
a o zmierzchu gdy zapytasz
miś kudłatek skarżypyta
opowiada co sie stało
historyjki jakich mało
wreszcie kiedy zamkniesz oczy
a nad toba lampki nocy
księżyc bajkę ci opowie
.
..śpij dziecinko to się dowiesz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.