Moim wzrokiem jest płomień
Przygniata mnie ogromny ciężar serca
Ukrywa cierpienie,rozczarowanie,złość
I resztkę radości zasłania peleryną
cienia.
Powoduje obojętność,jak również maskę na
twarzy.
A z oczu spływają słone krople krwawych
łez.
Zasłaniam swój wzrok białym bandażem
By nie widzieć bólu zadawanego przez
ludzi.
Odsłonięte zostaje też gorejące serce
Otoczone płomieniami wypalonego uczucia.
Za to w dłoni trzymam płomień nadziei
Poszukujący bliskości drugiego człowieka.
Komentarze (1)
Jezeli plomien w sercu nie zgazl,jest nadzieja
odnalezienia"bliskosci drugiego czlowieka".Oczy
odzwierciedlaja wnetrze,wiec i jego plomien.Podoba mi
sie.