Mój Anioł
mój anioł urodził się
w maju
wychowały go kwiaty jabłoni
w miodowe włosy
wplątały mu się
zaspane motyle
z moim aniołem
przed złem chowaliśmy się
w iskrzącej złotem pszenicy
razem jedliśmy ciastka
z kremem waniliowym
oglądaliśmy wyhaftowane brylantami
kawowe niebo
razem zrywaliśmy purpurowe śliwki
wchodząc na najwyższe gałęzie
razem płakaliśmy
gdy powiedziano nam
że chorujemy na nadwrażliwość serc
fizyczna ludzkość
leczyła mnie każdego dnia
mój anioł umierał
zima pokryła lodem jego skrzydła
mój anioł patrzył na mnie
z zamrożoną suchością
spod zaszronionych rzęs
mój anioł nie żyje
w marcowe popołudnie
odszedł z topiącym się
śniegiem
Komentarze (1)
I ja poznałem takiego anioła..