MÓJ DZIADEK
Mój dziadek wyszedł rano z domu do
ogrodu,
Gdy babcia przez okno go ujrzała,
Od razu się go zapytała:
,,Dlaczego nie pracujesz, nie kosisz
dzisiaj trawy?”
Dziadek jej odpowiedział:
,,Boli mnie kręgosłup i bolą mnie stawy,
wiesz przecież kochanie że to są poważne
sprawy.”
Nie chciał się tym zamartwiać,
Usiadł pod drzewem na pieńku,
Wtedy przypomniał mu się Julian Jan
Zderski,
Najlepszy przyjaciel z czasów
kawalerskich,
Który został poetą i wiele liryków już
napisał,
Lecz gdy dziadek tak sam siedział i długo o
nim rozmyślał,
Wyjął kartkę z kieszeni i wiersz dla Julka
napisał.
05-06.04.2007r.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.