Mój mężu
Poezji wielkiej nie tworzę, rym i rytm nie w każdym utworze, nagród się nie spodziewam, uczucia na papier przelewam.
Mój mężu kochany
odwróć się do mnie nie do ściany,
po tylu latach małżeństwa
nie pamiętasz uroków narzeczeństwa.
Mój drogi mężulku
zawsze w tym samym podkoszulku,
zapomniałeś jak kobietę uwodzić
i że za rękę można z nią chodzić.
Mój mężczyzno ślubny
jak zawsze w łóżku samolubny,
zapomniałeś jak żar rozpalić w kobiecie
nie pamietasz ,że inni też są na
świecie.
Mój kłopocie poślubiony
nad życie przeze mnie ulubiony,
przypomnij sobie lata młodośći
burzy uczuć , pożądania, namiętności.
Mój mężczyzno jedyny
nie spoglądasz na młode dziewczyny
i wiem, że mimo ułomności
wciąz mnie darzysz uczuciem miłości.
Komentarze (6)
ja moze w pelni tego jeszcze nie rozumiem ale chyba
taka jest kolej rzeczy..w wiekszosci przypadkow. +
bardzo mi się podoba, och jak kiedyś było cudnie, ale
najcudniej jest, gdy ciągle kocha
hmm...mimo małych zarzutów miłość kwitnie i to
najważniejsze ..ciepły wiersz
Mój kłopocie poslubny juz nie jest taj jak w
narzeczeństwie a bardzo byś tego chciała, mimo jednak
nieskrywanego z tego powodu niezadowolenia wciąż męża
uczuciem darzysz a jego "niedyspozycję" traktujesz
trochę z przymrużeniem oka.
Tak to odbieram ale bardzo mi się podoba
zarówno treść i forma, płynny, czytałam jednym tchem.
Plonne nadzieje , rozy kwiat....wszystko odchodzi
kiedys w swiat... milo czasem
powspominac..podoba mi sie wiersz.
Solidaryzując się z bohaterką - w pełni rozumiem
gorycz. Ale z treści bije mimo wszystko dużo ciepła
dla męża. Taka słodko-gorzka jest. Ale tekst
niedopracowany. Rymy byle jakie, brak dbałości o rytm.
Popraw, napisz to zgrabnie, lekko. Wtedy dam plus :)
Pozdrawiam