Mój Ogród
głęboko
na dnie życia
tam gdzie już nie sięga
ni oko ni źrenica
okryłam wspomnienia
szczątkami wrażeń
strzępami tęsknoty
i płachtami marzeń...
Tak
wciąż widzę te ogrody
gdzie piękne są kasztany
tam nie ma już pogody
tam świat mój wpół złamany
na starej siedzi ławce
i puszcza snów latawce...
a niegdyś w małym stawku
dziecięcych lat szczebioty
radośnie unosiły nad piaskiem
ciepłym złotym
wzrok tak mi ukochany
choć w deszczu utracony
nigdy nie zapomniany ....
kiedyś
na pewno powrócę w te ogrody
ostudzę wspomnienia
złociste
gorące
kiedyś
odwiedzę
ten mały zabaw stawek
i szczebiot dzieci
obudzi znów słońce
Komentarze (2)
Ciekawy wiersz, podoba mi się motyw powrotu do ogrodów
dzieciństwa...Osobiście zrobiłabym mniejsze odstępy
między wersami. To tylko taka drobna uwaga... poza tym
jest nieźle, dlatego zostawiam głosik:)
dosc ciekawy tekst...mysle ze całkiem udany
debiut.powodzenia zycze