Moja dama
W odbiciu lodu, słońca blask
W odbiciu kryształu, Twoja twarz
Delikatnie rosi traw, i liście drzew
Włosy twe, jak złote sople
Ni, topiąc się, w promieniach
Przeszklona twarz, skrapla się lodowy
głaz
Zimna, zimowa, dama
Oddechem chłodu, i z serca mrozu
Nie patrz w oczy jej,
Bo zmieni Cię w kryształu lodowy głaz
Nie próbuj pokochać jej, serce, a w okuł
lodu zwój
Zaplątane w nici szronu, i twardego lodu
Ni cieplo, ni żar, roztopi jej żal, i
smutek,
Zimna, zimowowa, czarna
Moja ukochana, dama.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.